Skąd ten pomysł na bloga? Otóż w marcu zostałam poproszona o robienie zdjęć na jednej z rozgrywek moich znajomych. Nie było to nic łatwego, bo jeszcze wtedy leżał śnieg i temperatury bezczelnie sprawdzały wytrzymałość ludzkich ciał. Przyznam, że z początku nie było to dla mnie nic nadzwyczajnego. Jak zwykle zimą nie czułam dłoni, a śnieg raził w oczy, więc w wizjerze nie widziałam praktycznie nic.
Mięło prawie pół roku. Teraz dopiero dociera do mnie jak świetne są zdjęcia sportu. Nigdy nie powtórzy się żadne ujęcie, wszystkie są w swoim rodzaju.
Na początku robiłam zdjęcia głównie drużynie Polonia Andrzejów, bo jeden z zawodników mnie namówił. Ponad tydzień temu byłam na derbach WIDZEW - ŁKS rocznik '97. Jak zobaczyłam ten doping, to zaangażowanie fanów... Niezapomniane obrazy :) Dlatego najlepiej łapać je obiektywem.
Podoba mi się taka "praca", bo wszyscy są z niej zadowoleni. Zawodnicy drużyn mają zdjęcia i pamiątki po wygranych/przegranych meczach, do których mogą się w przyszłości pouśmiechać albo uronić łezkę tęsknoty, a ja mam doświadczenie i mogę doskonalić się w dziedzinie fotografii sportowej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz